Wrócić i nie spaść w dół, zatracić siebie gdzieś tam, gdzie człowiek mówi dom, a w jego sercu tkwi drzazga wspomnień, które zmieniają Ciebie, mnie, wszystko. Nie płakałam. To było dziwne uczucie. Mówiłam pragnę wrócić, ale to było kłamstwo. Prawdą jest, że z nimi czułam się lepiej. Czułam akceptację, wiedziałam, że Ja to Ja. Tutaj tego nie ma. Tutaj są schematy, które trudno zedrzeć. To były dobre wakacje. Z całą pewnością. W głowie mam tysiące myśli, tysiące śmiesznych sytuacji, tysiące przyjemnych chwil spędzonych z wami, tysiące emocji. W telefonie mam muzykę, która zawsze będzie mi się kojarzyła z latem '13. W szafie mam ubrania, które kupiłam sobie w czerwcu. I wiem, że będzie ciąg dalszy nastąpi. Będę do tego dążyć. Jutro przecież wyjdzie słońce (o nie! to brzydka pogoda!).
Nibylandia?
OdpowiedzUsuń