(zeszyciki od matematyki)
(repetytorium, testy, kiełbasy, euklidesy, podręczniki, wszystko i nic)
(ukochany kalkulator)
(biurko od kuchni)
Koniec zdjęcio -notki. Moje życie. Żałosne, ale prawdziwe. W końcu wzięłam się ostro do roboty. Podziwiajcie.
A z wydarzeń ostatnich - zostałam honorowym dawcą krwi! I miałam ogromnego siniaka (jeszcze mam tak właściwie)! O takiej inicjatywie napiszę coś więcej później.




Czyżby wszystko to miało swe miejsce na głównym stole domu?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy głównym, ale na stole z pewnością.
Usuń:)