sobota, 23 marca 2013

(zeszyciki od matematyki)


(repetytorium, testy, kiełbasy, euklidesy, podręczniki, wszystko i nic)


(ukochany kalkulator) 

(biurko od kuchni)


Koniec zdjęcio -notki. Moje życie. Żałosne, ale prawdziwe. W końcu wzięłam się ostro do roboty. Podziwiajcie. 
A z wydarzeń ostatnich - zostałam honorowym dawcą krwi! I miałam ogromnego siniaka (jeszcze mam tak właściwie)! O takiej inicjatywie napiszę coś więcej później. 

2 komentarze:

  1. Czyżby wszystko to miało swe miejsce na głównym stole domu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy głównym, ale na stole z pewnością.
      :)

      Usuń