Zbyt mało piszę, żeby to dzisiaj dobrze ująć w słowa.
Życzę sobie:
- zdrowia (prawdziwym staje się stwierdzenie, że zaczynamy szanować zdrowie wtedy, kiedy je stracimy);
- miłości (prywatnej, rodzinnej);
- świetnej pracy (takiej, która będzie przynosiła mi mnóstwo satysfakcji i zadowolenia, i będzie jedną, wielką możliwością rozwoju);
- własnego domu, gdzieś w przytulnym, cichym miejscu;
- aby mama i tata byli ze sobą zawsze tak szczęśliwi jak są teraz;
- żebym ja, Ania i Robert nigdy nie tracili ze sobą kontaktu, zawsze byli siebie blisko;
- chwil zapierających dech w piersiach, łez wzruszenia, muzyki kojącej uszy, filmów, dobrych książek, kawy, wygranych live meczów, pasji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz