Zdaje się, że od paru lat nic się nie zmieniło. Mam dokładnie takie same odczucia jak kiedyś. Kaśka wchodzi na scenę. Wzrusza się, a ja duszę w sobie łzy. Płacząca Nosowska wzbudza we mnie pożądane emocje w tej chwili. Jest tak krucha, a jednocześnie silna słowami piosenki, którą śpiewa. Wygląda jak mała dziewczynka, jak mała dziewczynka na wielkiej scenie. Kocham ją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz